Strona:PL Doyle - W sieci spisku.pdf/95

Ta strona została przepisana.

Pomimo tego skromnego wyglądu jednak byli to ludzie silni, wytrzymali, pełni męstwa i odwagi, a biorąc udział w tylu wyprawach wojennych, przywykli do wszystkich trudów służby.
W szeregach znajdowało się wielu starych i wysłużonych, wypróbowanych w boju żołnierzy; najmłodsi nawet oficerowie mieli za sobą bogate doświadczenie wojenne, nabyte w polu a generałowie nie mieli równych sobie na całym świecie.
Zaiste nieprzyjaciel ten, który zagrażał Wielkiej Brytanji, nie był do pogardzenia i gdyby Pitt nie miał do swego rozporządzenia najlepszej i największej marynarki na całym świecie, aby bronić wybrzeża Anglji, powierzchnia Europy przedstawiałaby dzisiaj zupełnie inny wygląd, aniżeli rzecz się miała w istocie.
Porucznik Gérard widział, że manewry wojskowe budzą we mnie żywe zajęcie, udzielił mi przeto szczegółowych wyjaśnień co do poszczególnych oddziałów wojskowych, które się do nas zbliżyły.
— Ci jeźdźcy tam na karych rumakach to są kirasjerzy; konie ich są tak ciężkie, że mogą tylko truchtem jechać. Gdy uderzają na nieprzyjaciela, stoi zawsze w pogotowiu oddział huzarów lub strzelców konnych, aby ścigać wroga.
— A kto jest ten cywilny, który kieruje ćwiczeniami?
— To nie jest żaden cywilny, ale generał St. Cyr, jeden z tych, których przezwano Spartanami z nad Renu. Uważa on prostotę i skromność za najwyższą cnotę żołnierską; z zasady nie nosi nigdy innego munduru, jak tylko tę zwykłą kurtkę niebieską, którą właśnie teraz ma na sobie. Saint — Cyr jest znakomitym oficerem, ale nie jest lubiany w wojsku, albowiem rzadko z kim mówi; niekiedy zamyka się sam całemi