Strona:PL Doyle - Wielkie doświadczenie w Keinplatz.pdf/4

Ta strona została uwierzytelniona.

się na ochotnika celem zahypnotyzowania, względnie stwierdzenia faktami, iż teorye profesora na słusznych wnioskach naukowych się opierają.
Jednym z najpilniejszych jego uczniów, a zarazem i pełniącym obowiązki stałego asystenta, był pełen zapału młody akademik Fryderyk von Hartmann.
Współtowarzyszom nieraz dziwnem to się wydawało, iż hulaszczy Hartmann zajmuje się z takiem poświęceniem mozolnym badaniom psychologicznym i że nieraz długie godziny spędza razem ze swym uczonym profesorem nad studyowaniem mało zrozumiałych dzieł treści metafizycznej.
Rzeczywistym powodem wszakże tego zaparcia się była córka profesora Baumgartena, niebieskooka i jasnowłosa Eliza.
Hartmann jakkolwiek z jej własnych ust był się dowiedział, iż jej zupełną wzajemność pozyskał, nie śmiał wszakże oświadczyć się otwarcie o jej rękę rodzicom. Główną przeszkodą była tutaj matka, pani profesorowa von Baumgarten.
Jakkolwiek Hartmann był bardzo przystojnym młodzieńcem, a nawet po śmierci ojca znaczny majątek miał przypaść mu w udziale, to jednakże matka niechętnem okiem na niego patrzała, uważając go za niepoprawnego hulakę i urwisza.
Co prawda, Hartmann nie cieszył się najlepszą sławą. Pierwszy zawsze do szklanki i do bójki, był zawsze przewódzcą wszędzie, gdzie o hulankę lub pojedynek chodziło.
Nikt mu nie dorównywał w pijatyce, nikt w studenckiej swawoli nie przewyższał — plótł co mu ślina do ust przyniosła — grał w karty,