Strona:PL Doyle - Wspomnienia i przygody T1.pdf/127

Ta strona została skorygowana.

Imię Drayson'a może się stać jeszcze sławnem, o ile myśli jego okażą się trafnemi. W każdym razie sądu jego nie można było lekceważyć; toteż kiedy opowiedział mi o swoich eksperymentach w dziedzinie spirytualizmu, wywarły one na mnie wrażenie, mimo całej solidności mojej ówczesnej filozofji. Na opłacanie medjum zawodowego byłem za ubogi, zaś pracować w tej dziedzinie bez medjum, to tak, jak odbywać studja astronomiczne bez teleskopu. Raz tylko sprowadziłem do domu starego jegomościa, obdarzonego rzekomo niezwykłą siłą psychiczną, który podjął się złożyć nam jej dowody za skromnem wynagrodzeniem. Wprowadził się on w trans przy pomocy głośnego oddychania, co zaniepokoiło niektórych z obecnych, poczem począł demonstrować. Zdanie, które skierował do mnie, brzmiało: „Niech pan nie czyta książki Leigh Hunt‘a “. Była to istotnie niezwykła rada, gdyż w onym czasie zastanawiałem się nad tem, czy mam czytać rzecz p. t. „Comic Dramatists of the Restoration“ tego autora. Pociągała mnie ona jako temat, lecz sposób jego traktowania mnie odstręczał. O ile chodziło o sprawę telepatji, rzeczona odpowiedź była dla mnie dowodem decydującym, lecz na tem znaczenie jej dla mnie się kończyło. Mimo to, wrażenie moje było tak silne, że posłałem opis tego seansu do tygodnika „Light“, poświęconego sprawom psychicznym. W ten sposób w r. 1887 wpisałem się publicznie na listę ludzi, studjujących zagadnienia spirytualizmu; że zaś do tej chwili upłynęło lat 37, przeto jestem jednym ze starszych badaczy tej dziedziny. Od tego czasu kontynuowałem moje studja