Strona:PL Doyle - Wspomnienia i przygody T1.pdf/135

Ta strona została skorygowana.

o przedhistorycznych szczątkach zwierzęcych i wielowiekowości epok geologicznych, którą zakończył jakiś trzęsący się ze starości wojskowy, wyznania ewangielickiego, który oświadczył głuchym głosem, że wszelkie spekulowanie na wspomniany temat było nie tylko puste lecz poprostu niezrozumiałe, skoro wiadomo ze źródła nie podlegającego żadnym kwestjom, że świat został stworzony przed tysiącem ośmiuset dziewięćdziesięciu laty. Oświadczenie to zamknęło dyskusję tak skutecznie, że wszyscy rozeszli się co rychlej do domów.
Mój udział w życiu politycznem nauczył mnie także przemawiać publicznie. Z przekonań byłem tak zwanym wtedy liberalnym unionistą, to znaczy liberałem, który nie godził się na politykę Gladstone’a co do Irlandji. Być może, żeśmy byli w błędzie. Lecz takie było wówczas moje przekonanie.
Zabawnem było moje pierwsze doświadczenie jako mówcy politycznego, w wielkim miejscowym amfiteatrze, kiedy wskutek spóźnienia się kandydata sir William’a Crossman’a, musiałem bez przygotowania stanąć na mównicy przed trzytysiączną rzeszą. Sam nie wiedziałem, co mówię, lecz moje pochodzenie irlandzkie przyszło mi widocznie z pomocą i obdarzyło mnie takim potokiem słów i porównań, iż zanim skończyłem całe audytorjum porwało się z nóg, przejęte zapałem i entuzjazmem. Kiedym odczytywał później tekst mego przemówienia, przekonałem się, że nie było w niem żadnej poważnej myśli politycznej. Lecz pokazało się, że audytorjum żąda frazeologji, w rodzaju zdania,