Strona:PL Doyle - Wspomnienia i przygody T1.pdf/146

Ta strona została skorygowana.

wprowadzeniem New Copyright Act; pamiętam ten fakt, gdyż ów wydawca, sądząc, że portret autora na okładce może być atrakcją dla publiczności, nie mając pojęcia o mojej osobie, umieścił portret jakiejś wystrojonej i bardzo przystojnej młodej niewiasty. Posiadam do dziś na pamiątkę egzemplarz z tym moim portretem. Wszystkie te prace miały dużo powodzenia, choć żadna nie przysporzyła mi wielu wawrzynów. Publiczność ciągle domagała się dalszych przygód Sherlocka Holmes’a, tak, że musiałem ich od czasu do czasu dostarczać. Wkońcu, po napisaniu dwóch cyklów, doszedłem do przekonania, że mi grozi niebezpieczeństwo nierozerwalnego związku z dziełem literackiem, należącem do niższego gatunku. Dlatego postanowiłem uśmiercić mego bohatera. Przyszło mi to na myśl podczas wycieczki do Szwajcarji, kiedym wraz z żoną oglądał wodospady Reichenbach, budząc swym widokiem grozę; uznałem, że miejsce to jest godnem grobowca Holmesa. Tam więc złożyłem jego szczątki, z mocnem postanowieniem, że tam muszą zostać; istotnie zostały tam na szereg lat. Postawa publiczności wprawiła mnie w zdumienie. Istnieje zdanie, że człowiek spotyka się z uznaniem dopiero po śmierci; ilość protestów, które mnie doszły przeciw mojej egzekucji Holmes’a, dowiodła mi, ilu przyjaciół potrafił on sobie zjednać. „Ty bestjo dzika...“ rozpoczynał się protest listowny jakiejś damy, przemawiającej niewątpliwie w imieniu wielu innych. Słyszałem, że byli ludzie, którzy płakali. Przyznaję, że mogłem zrobić wrażenie brutala, skoro zdobyłem się na tak okrutny czyn, lecz