Strona:PL Doyle - Wspomnienia i przygody T2.pdf/124

Ta strona została skorygowana.

Trudniejszą była kwestja wydania niemieckiego. Żaden wydawca niemiecki nie chciał się podjąć wydania tej broszury a jedyna grzeczność, jakiej doznaliśmy w tym kraju, spotkała nas ze strony barona Tauchnitza, który włączył broszurę do swej angielskiej bibljoteki. Naogół propozycje nasze spotkały się z chłodem a czasem wprost z obrazą. Oto np. kopja listu, jednego z wielu, otrzymanych przez firmę Smith, Elder and Co.:
Styczeń, 1902.
„Panowie, książka Doyle’a czyni wrażenie, jak gdyby była napisana na zamówienie, lub pod wpływem angielskiej partji szowinistów.
Panowie wiecie, że ta partja wojenna (podobnie jak oficerowie i żołnierze angielscy w Transwaalu) spotkała się z potępieniem całego świata cywilizowanego, gdyż jest to gromada tchórzliwych łotrów i brutalnych rzezimieszków, mordujących dzieci i kobiety.
Jako firma, importująca literaturę angielską do Niemiec, Austrji i Rosji, nie możemy się narazić na podejrzenie, że jesteśmy w jakichkolwiek stosunkach z tak pogardzoną partją. Pokazaliśmy list panów kilku innym firmom, lecz żadna nie okazała chęci zajęcia się tą sprawą“.
Jest w tym liście typowa mięszanina jadowitej złości i przesadnej godności, toteż zachowuję go w mej kolekcji osobliwości. Lecz mimo takich odpraw, znalazłem wreszcie w Berlinie firmę angielsko-niemiecką, która podjęła się wydawnictwa, zaś przy pomocy pana