Strona:PL Doyle - Wspomnienia i przygody T2.pdf/134

Ta strona została skorygowana.

byłem radykałem pod wielu względami, to jednak było rzeczą powszechnie wiadomą, że co do głównego spornego punktu tych wyborów: „Wojna czy pokój?“ byłem przekonania, iż zakończenie tej wojny bez zupełnego zwycięstwa, byłoby napewno hańbą a prawdopodobnie także i katastrofą dla Imperjum Brytyjskiego.
Wiara moja mi mówi, że Opatrzność jakąś drogą zawsze wydobywa z człowieka jego najlepsze władze, że jednakowoż niezbędnem jest, aby człowiek sam zrobił wszystko, co może w tym samym keirunku, stając się tym sposobem współczynnikiem Opatrzności. Nie należy nigdy pomijać żadnej sposobności. Jeśli droga jego leży gdzieindziej, niepowodzenie powie mu o tem. Na nic się jednak nie przyda mówić, patrząc wstecz na życie minione: „Możeby się było powiodło, gdybym był poszedł tamtą drogą“. W głębi duszy czułem zawsze, że jestem tu na ziemi dla jakiegoś wielkiego celu i tylko ujemny wynik próby mógłby mi powiedzieć, że cel ten nie jest politycznym, jakkolwiek tyle wiedziałem sam, że nigdy nie mógłbym się związać z jedną partją lub uwierzyć, że dana grupa ludzi posiada same cnoty.
Moja praca polityczna nie była jednak daremną. Obie moje kandydatury były w okręgach, których wyborcy słynęli z t. zw. „podrywek“, t. j. pytań, zadawanych podczas zgromadzeń wyborczych; ten niezbyt miły i często nadużywany zwyczaj nauczył mnie spokoju i panowania nad sobą na estradzie, które mi się bardzo od tego czasu przydały. Mam nawet wrażenie, że to