Strona:PL Doyle - Wspomnienia i przygody T2.pdf/138

Ta strona została skorygowana.

czas w Dunfermline ewangelik, fanatyk, który za cel swego życia uważał niedopuszczanie do parlamentu katolików. Otóż ten jegomość, nazwiskiem Plimmer, postarał się, że w ciągu ostatniej nocy przed wyborami, cały okręg został formalnie zarzucony olbrzymiemi plakatami, które głosiły, że jestem rzymskim katolikiem, żem się wychowywał u Jezuitów, że kandydatura moja była poprostu napaścią na Kościół Szkocki i wszystko to, co sercu szkockiemu jest drogie. Był to bardzo sprytny krok i moi zwolennicy widzieli mnóstwo ludzi, którzy przeczytawszy te plakaty, oświadczyli głośno, ze głosować na mnie nie mogą. Mimo to jednak przeciwnik mój zdobył mandat większością tylko jakichś kilkuset głosów. Wyłoniła się kwestja apelacji, lecz po namyśle uznaliśmy, że byłby to daremny trud, gdyż jakkolwiek poglądy moje nie miały nic wspólnego z systemem jezuickim, nie mogłem zaprzeczyć, żem się w ich zakładach wychowywał.
Patrząc dziś na tę sprawę wstecz, mam przekonanie, że ów pan Plimmer był jednym z największych moich dobroczyńców. W ostatniej chwili, zmienił on bieg wydarzeń i zapobiegł memu wejściu na drogę, któraby mnie była zaprowadziła prawdopodobnie do punktu martwego. Wiem, że nigdy nie mógłbym się był stać człowiekiem partji, zaś w naszym systemie nie ma przyszłości dla polityka poza-partyjnego. Oczywiście, że doraźnie odczułem wynik jako klęskę osobistą, tak, że nawet napisałem list otwarty do pisma „Scotsman“, w którym określiłem moją postawę religijną; krok ten, a raczej treść listu wywołała wówczas liczne komen-