Strona:PL Doyle - Wspomnienia i przygody T2.pdf/139

Ta strona została skorygowana.

tarze. Od miejscowego organizatora partji, Sir John’a Borastona otrzymałem list, którego pierwsze zdanie przyznawało możliwość protestu na drodze prawnej. List ten brzmiał następująco:

18 października, 1900.


„Drogi Doktorze Doyle,

Pańscy doradcy prawni mają zupełną rację, gdyż trudno się pogodzić z myślą, aby sprawcy napaści osobistych w rodzaju tych, jaką obmyślono na Pana, mieli ujść bezkarnie.
Stoczył pan walkę niezwykłą i chociaż nie zdobył pan mandatu dla siebie, lecz przyczynił się pan w sposób bardzo widoczny do dwóch zwycięstw Liberalnych Unionistów w dwóch innych okręgach Edynburga. Tej zasługi nikt panu nie odmówi.
Mam przekonanie, że się pan zgodzi ze mną, gdy oświadczę że pański pierwszy krok na arenie politycznej daje rękojmię zupełnego zwycięstwa w niedalekiej przyszłości i wyrażam nadzieję, że zobaczę pana niedługo, dla omówienia przyszłej kandydatury.

Pański wierny sługa
John Borastorn.“  


Co do mnie, nie czułem wielkiej skłonności do ponownej próby, lecz kiedy nadeszły wybory z r. 1905,