Strona:PL Doyle - Z przygód Sherlocka Holmesa. T 2.pdf/114

Ta strona została uwierzytelniona.

zbudowane, czworoboczne domy, co wznoszą się nad innymi, jak wyspy czerwone na błękitnem morzu.
— To szkoły ludowe.
— To świeczniki przyszłości! To torebki, zawierające setki małych, ale zdrowych nasion, z których powstanie mądrzejsza, lepsza Anglia przyszłości. — Ale jak ty myślisz, czy ten Phelps pije?
— Nie sądzę.
— Ja również. Ale trzeba zważać na wszelką możliwość. Biedaczysko zaplątał się w niemiłą sprawę i jest bardzo wątpliwe, czy będzie go można z tego wyratować. A co myślisz o pannie Harrison?
— Że jest to kobieta o bardzo silnym charakterze.
— Ale w dobrem tego słowa znaczeniu, o ile się nie mylę, ona i jej brat są dziećmi jedynemi jakiegoś właściciela huty w Northumberland. Phelps ostatniej zimy w czasie swej podróży zaręczył się z nią, ona zaś przybyła teraz tu w towarzystwie brata, ażeby poznać jego krewnych. Tymczasem zaszedł ten wypadek; została więc, aby go pielęgnować, a brat jej Józef, który tu czuł się bardzo wygodnie, został także. Widzisz więc, że zaraz na miejscu dowiedziałem się wiele szczegółów. Lecz dziś będziemy mieli wiele zajęcia