Strona:PL Doyle - Z przygód Sherlocka Holmesa. T 3.pdf/73

Ta strona została uwierzytelniona.

Człowiek ten siedział zupełnie przygnębiony i zwiesił głowę na piersi. Holmes wyciągnął nogi przed siebie, włożył ręce do kieszeni od surduta i począł mówić więcej do siebie, jak do nas samych.
— Mężczyzna żeni się dla pieniędzy z kobietą znacznie starszą od siebie, mówił, i ma nadto korzyść z pieniędzy córki, jak długo pozostaje ona w domu rodzicielskim. Dla ludzi w ich położeniu suma ta była znaczną i ubytek jej dałby się bardzo odczuć. Córka, dobra i uprzejma istota, pragnęła całem swem gorącem sercem miłości, należało się więc spodziewać, że przy swych osobistych wdziękach i małym swym mająteczku nie długo pozostanie niepożądaną. Ponieważ więc małżeństwo jej przedstawiało dla ojczyma stratę rocznego dochodu stu funtów, postanowił temu przeszkodzić. W jaki sposób? Najpierw chce ją przywiązać do domu i zakazuje jej obcować z młodymi ludźmi. Wkrótce atoli poznaje, że to jest niemożliwem do przeprowadzenia. Dziewczyna stawia opór, broni swych praw i oświadcza krótko i węzłowato, że pójdzie na pewien bal. Cóż czyni wtedy przemyślny ojczym? Przychodzi mu na myśl środek zaradczy, który przynosi więcej zaszczytu jego mózgowi, niż sercu; w porozumieniu ze swą żoną i przy jej pomocy przebiera się, ukrywa