Strona:PL Doyle - Zaginiony footbalista (zbiór).pdf/11

Ta strona została uwierzytelniona.

zdaniem, wypadek ten nadaje się raczej dla pana niż dla rządowej policji. Gdyby mi pan mógł pomóc... Jestem w fatalnem położeniu — — — — — — —
— Proszę siadać i opowiedzieć, o co idzie.
— To straszne, panie Holmes, to wprost straszne! Dziwię się, że mi jeszcze włosy nie posiwiały. Godfrey Staunton — słyszał pan o nim, naturalnie? Cała partja na nim stoi. Wolałbym stracić trzech innych zamiast niego. Żaden nie może się z nim równać. On jest głównym graczem i prowadzi cały atak. Cóż ja teraz zrobię? Proszę mi poradzić panie Holmes. Mamy wprawdzie jeszcze Moorhouse’a, pierwszego z rezerwy, ale ten ma tylko połowę trainingu. Ma nawet dobrą nogę, ale brak mu potrzebnej rozwagi. Ach, Morton, albo Johnson, ci sławni footbaliści oxfordcy, pobiliby go na głowę. A Stevenson byłby dość dobry, ale jest niezbędny na swojem obecnem stanowisku. Tak, panie Holmes, jesteśmy zgubieni, jeśli pan nam nie pomoże odszukać Godfreya Stauntona.
Holmes z zainteresowaniem słuchał Overtona. Widocznie bawiły go nadzwyczajne przejęcie i powaga mówiącego, jakoteż podkreślenie każdego poszczególnego punktu przez potężne uderzanie się w kolano.
Gdy gość nasz skończył opowiadanie, Holmes zdjął z półki tom leksykonu, który sam sobie ułożył. Szukał pod literą S. Pierwszy raz w życiu szukał napróżno w tem wyczerpującem dziele.