Strona:PL Doyle - Zaginiony footbalista (zbiór).pdf/28

Ta strona została uwierzytelniona.

— Jutro odbędzie się match akademickiego klubu footbalowego.
— Nie mam wcale sympatji dla tych dziecinnych zabaw. Natomiast los tego młodego człowieka interesuje mnie ogromnie, bo znam go i lubię bardzo. A o footbalu nie wiem nic, absolutnie i nie chcę się tem zajmować.
— W takim razie liczę na to, że pan nie odmówi mi swej pomocy do odszukania pana Stauntona.
Czy zna pan miejsce jego pobytu?
— Nie znam.
— Czy nie widziałeś go pan od wczoraj?
— Nie.
— Czy pan Staunton był człowiekiem zdrowym?
— Tak jest.
— Czy nie wiadomo panu, iżby kiedyś dawniej chorował?
— Nie.
Holmes wyjął kartkę papieru i położył ją przed profesorem.
— Czy pan profesor byłby łaskaw w takim razie wyjaśnić nam, co znaczy to pokwitowanie na ośm funtów? Pan Staunton zapłacił je w ubiegłym miesiącu panu Drowi Leslie Armstrag w Cambridge Znalazłem to na jego biurku.
Doktor poczerwieniał ze złości.
— Nie jestem obowiązany udzielać panu jakichkolwiek wyjaśnień — panie Holmes.