Strona:PL Doyle - Zaginiony footbalista (zbiór).pdf/80

Ta strona została uwierzytelniona.

Jestem przekonany, że mówi prawdę Pozostała jeszcze tylko ta możliwość, że ktoś przechodząc zauważył klucz, a wiedząc, że mnie niema, wszedł do pokoju, by przeszukać papiery. Idzie tu także o znaczną sumę pieniężną, gdyż za najlepszą pracę wyznaczona jest wysoka nagroda. Więc jakiś niesumienny człowiek mógł to zaryzykować, by prześcignąć swoich kolegów.
Mój stary służący strasznie się tym wypadkiem zirytował. O mało nie zemdlał, kiedyśmy się przekonali, że ktoś przeczytał temat do egzaminu. Podałem mu kieliszek koniaku, on usiadł na krześle, poczem ja sam dokładnie zbadałem cały pokój. Przekonałem się, że intruz prócz pogniecionych papierów zostawił jeszcze i inne ślady swej bytności. Na stoliku pod oknem leżały obcinki z ołówka, który widocznie tam temperował. Ten człowiek zapewne odpisywał zadanie z największym pośpiechem, złamał przytem ołówek i na nowo go zaciął.
— Doskonale! zawołał Holmes, który odzyskał znowu humor, ponieważ ten wypadek coraz więcej go interesował.
— To jeszcze nie wszystko Mam nowe biurko obite cienką czerwoną skórą. Mógłbym przysiąc, a Bennister także, że obicie było zupełnie nienaruszone. A teraz zauważyłem zadarcie na jakie trzy cale — nie zewnętrzne zdrapanie, tylko prawdziwe przecięcie. Ale i to nie wszystko. Znalazłem też grudkę ciemnej gliniastej ziemi, w której było trochę