Strona:PL Doyle - Znak czterech (tł. Neufeldówna, 1922).pdf/107

Ta strona została uwierzytelniona.

londyńskich... Przyświeca ono tysiącom ludzi, ale ręczę, że nikomu, ktoby miał tak szczególne zadanie do spełnienia, jak ty i ja. Jakże małymi wydajemy się z naszemi błahemi ambicjami i walkami wobec potężnych, żywiołowych sił przyrody! Czy znasz dobrze Jean Paula?
— Dosyć. Powróciłem do niego przez Carlyle’a.
— To znaczy śledzić brzeg strumienia w dół, do jeziora rodzinnego. Jean Paul rzucił jedno ciekawe a głębokie spostrzeżenie. A mianowicie, że główny dowód istotnej wielkości człowieka polega na jego uznaniu własnej małości. Wykazuje to, widzisz, zdolność porównania i oceny, która sama w sobie jest dowodem niepospolitego umysłu. Czy masz ze sobą pistolet, co?
— Mam kij
— Bardzo być może, iż będzie nam potrzebny, jeśli się dostaniemy do ich legowiska. Jonathana zostawię tobie, ale, gdyby tamten zaczął wojować, zastrzelę go na miejscu.
Mówiąc to, wyjął rewolwer, nabił go i schował do bocznej prawej kieszeni żakietu.
Szliśmy, prowadzeni przez Tobyego, drogami, nawpół wiejskiemi, wzdłuż których wznoszą się wille, a które prowadzą do stolicy. Stopniowo dostaliśmy się na ulicę, gdzie rolni-

97