Strona:PL Doyle - Znak czterech (tł. Neufeldówna, 1922).pdf/121

Ta strona została uwierzytelniona.

obserwacyjnemu, dowiódł niezbicie, że złoczyńcy nie mogli wejść drzwiami, ani też oknem, lecz przez otwór w dachu dostali się do pokoju, łączącego się z tym, w którym znaleziono zwłoki. Fakt ten jest dowodem oczywistym, że kradzież nie była przypadkowa, lecz dobrze obmyślana. Szybka i energiczna działalność przedstawicieli prawa wykazuje wielką korzyść, jaka wynika w podobnych wypadkach z obecności jednego człowieka, obdarzonego silną wolą i bystrym umysłem. Zdaniem naszem jest to jeden argument więcej na poparcie żądania tych, którzy chcieliby, aby nasza policja była bardziej zdecentralizowana i w ten sposób miała ściślejszą i skuteczniejszą styczność z wypadkami, jakie ma obowiązek śledzić“.
— Kapitalne, — rzekł Holmes, śmiejąc się. — I cóż ty na to?
— Co ja na to? A, no, myślę, że niewiele było trzeba, żebyśmytakże nie zostali zaaresztowani, jako uczestnicy zbrodni.
— I mnie się tak zdaje. Nie ręczę jeszcze za nasze bezpieczeństwo w razie powtórnego napadu energji p. Jones’a.
W tej samej chwili rozległ się odgłos dzwonka i usłyszałem panią Hudson, naszą gospodynię, wydającą okrzyki oburzenia.

111