Strona:PL Doyle - Znak czterech (tł. Neufeldówna, 1922).pdf/129

Ta strona została uwierzytelniona.

— Nie; nie możemy nic przedsięwziąć, możemy tylko czekać. Gdy wyjdziemy, a tymczasem w naszej nieobecności nadeślą tu jaką wiadomość, nastąpi znów zwłoka. Ty możesz robić, co ci się podoba, ale ja muszę pozostać na straży.
— W takim razie pójdę do Camberwell odwiedzić panią Cecylję Forrester. Prosiła mnie wczoraj
— Panią Cecylję Forrester? — spytał Holmes ze znaczącym uśmiechem.
— No, oczywiście i miss Morstan. Były bardzo zaniepokojone i pragnęły usłyszeć, co się stało.
— Jabym im nie powiedział zbyt dużo, — rzekł Holmes. — Kobietom nie można nigdy ufać... nawet najlepszym.
Nie odpowiedziałem na tę złośliwą uwagę.
— Powrócę za godzinę, albo dwie, — rzekłem tylko.
— Dobrze! Przyjemnej zabawy! Ale słuchaj, skoro idziesz na tamtą stronę rzeki, zabierz ze sobą Tobyego i oddaj go. Zdaje się, że nam już teraz nie będzie potrzebny.
Zabrałem tedy naszego kundla i zwróciłem go, z dodatkiem 10 szylingów, staremu przyrodnikowi na Pinchin Lane. W Camberwell zastałem miss Morstan nieco zmęczoną przy-

119