Strona:PL Doyle - Znak czterech (tł. Neufeldówna, 1922).pdf/133

Ta strona została uwierzytelniona.

miała żadnej wiadomości od męża. Przyjdę chyba do wniosku, że zatopili gdzie statek!
— Albo, że pani Smith wskazała nam ślad fałszywy.
— Nie, myślę, że to jest zupełnie wyłączone. Przeprowadziłem śledztwo; istnieje rzeczywiście statek, zgadzający się z jej opisem.
— Może popłynął w górę rzeki?
— Rozważałem już i tę możliwość i wysłałem ludzi, którzy przeszukują wybrzeża aż do Richmondu. Jeśli nie otrzymam żadnych dziś wiadomości, jutro wyruszę sam w drogę i nie będę już szukał statku lecz raczej ludzi. Ale, napewno usłyszymy jakąś nowinę.
Nie usłyszeliśmy wszakże. Nie otrzymaliśmy ani słowa, zarówno od Wiggins’a, jak i od innych pomocników. Wszystkie prawie dzienniki zamieściły artykuły o „tragedji w Norwood“ i to w tonie raczej wrogim dla nieszczęśliwego Tadeusza Sholto. Żaden artykuł wszelako nie zawierał nowych szczegółów, prócz tego, że śledztwo będzie rozpoczęte nazajutrz rano.
Wieczorem poszedłem do Camberwell, by zawiadomić panie o naszem niepowodzeniu, a za powrotem zastałem Holmesa ponurego i przygnębionego. Nie odpowiadał prawie na moje pytania i przez cały wieczór zajęty był

123