Strona:PL Doyle - Znak czterech (tł. Neufeldówna, 1922).pdf/161

Ta strona została uwierzytelniona.

Tkwił tam jeden z owych, znanych nam dobrze, zabójczych cierni. Widocznie świsnął mimo nas w chwili, kiedy strzelaliśmy. Holmes uśmiechnął się i wzruszył ramionami lekceważąco, po swojemu, ale ja wyznaję, że dreszcz wstrząsnął mną na myśl o okropnej śmierci, która była już tak blizko nas tej nocy.

151