Strona:PL Doyle - Znak czterech (tł. Neufeldówna, 1922).pdf/196

Ta strona została uwierzytelniona.

tów, o jakich czytałem i marzyłem, gdym był małym chłopcem w Pershore. Blask ich oślepiał poprostu. Gdy nasyciliśmy nimi oczy nasze, wydobyliśmy je i spisali; było tam czterdzieści trzy djamenty pierwszej wody, łącznie z tym, który nazwany został, zdaje mi się, „wielkim Mogołem“ i uważany jest za drugi między największymi znanymi dotąd. Dalej było dziewięćdziesiąt siedem bardzo pięknych szmaragdów, sto siedemdziesiąt rubinów, z tych niektóre bardzo małe; nadto czterdzieści karbunkułów, dwieście dziesięć szafirów, sześćdziesiąt jeden agatów oraz beryle, onyksy, kocie oczy, turkusy i inne kamienie, których nazw wówczas nie wiedziałem wcale i później dopiero zapoznałem się z niemi. Oprócz tego znajdowało się tam trzysta bardzo pięknych pereł, a z tych dwanaście oprawnych w złoto; te ostatnie zostały wyjęte ze szkatułki, nie znalazłem ich w niej, gdy skarb odzyskałem.
„Obliczywszy skarb, włożyliśmy go napowrót do szkatułki i zanieśli pokazać Mahometowi Singhowi. Poczem ponowiliśmy uroczystą przysięgę, że pozostaniemy sobie wzajemnie wierni i dochowamy tajemnicy. Postanowiliśmy ukryć zdobycz w miejscu bezpiecznem, dopóki w kraju nie powróci spokój, a następnie podzielić ją na równe części. Narazie nie można

186