Strona:PL Doyle - Znak czterech (tł. Neufeldówna, 1922).pdf/61

Ta strona została uwierzytelniona.

ficie najwyższego pokoju i istotnie, ponad nim, znalazł maleńką izdebkę na poddaszu, opieczętowaną, nieznaną nikomu. Na środku zaś stała na dwóch belkach skrzynka ze skarbem. Spuścił ją przez otwór i ma ją nareszcie u siebie. Bartłomiej ocenia wartość klejnotów, jakie się w niej znajdują, na nie mniej niż pół miljona funtów sterlingów.
Usłyszawszy tę olbrzymią sumę, spojrzeliśmy wzajemnie na siebie szeroko otwartemi oczami. Miss Morstan zatem, gdybyśmy zdołali dowieść jej praw, zamieniłaby się z ubogiej guwernantki na jedną z bogatszych dziedziczek w Anglji. Oczywiście, wierny przyjaciel, usłyszawszy taką nowinę, miał powód do niemałej radości; jednakże, wstydzę się wyznać, samolubstwo wzięło górę w mojej duszy i serce zaciężyło mi ołowiem. Wyjąkałem kilka banalnych słów z powinszowaniem i siedziałem przygnębiony, z głową spuszczoną, głuchy na paplaninę naszego nowego znajomego.
Był on najwyraźniej skończonym hypochondrykiem; jak przez sen słyszałem, że wyliczał nieskończony szereg objawów chorobliwych i błagał o informacje, dotyczące składu i skutku przeróżnych leków; niektóre z nich nosił nawet przy sobie w pudełku skórzanem. Mam nadzieję, że nie zapamiętał

51