Strona:PL Dumas - Życie jenerała Tomasza Dumas.djvu/151

Ta strona została przepisana.

— Oh! oh! pomruknął.
— Pojmujesz to Berthier? najbliższa bitwa nazywać się będzie bitwą pod Rivoli, i chybabym się bardzo mylił, rozstrzygnie kampanią. W każdym razie, jak powiada Alvinzi, mamy ze 20 dni przed sobą.
— A ponieważ człowiek naprzód zawiadomiony wart tyle co dwóch, rzecze Dermoncourt; a ty jenerale nawet nie zawiadomiony więcéj jesteś wart niżeli stu, więc to będzie ucieszna historya.
— Z tem wszystkiém — odparł Bonaparte — jesteś zapewne głodny, idź więc oczyścić się i wróć prędko na śniadanie. Czy znasz Józefinę?
— Nie mam tego zaszczytu jenerale.
— Przedstawię cię. Czekamy.
Dermoncourt uwinął się, zjadł śniadanie i obiad z Bonapartem, który żądał aby pozostał jeszcze przez noc w pałacu.
Nazajutrz rano oddał mu list do mego ojca, zlecił mu ukłony i zawiadomił, że może wyjechać kiedy zechce, pojazd będzie gotów na żądanie.