Że przesyłka ta bardzo się przydała armii, świadczy list następujący jenerała Serrurier do mego ojca z dnia 20 nivose:
„Wiedziałem jenerale, że nie masz mięsa; nie mówiłem nic, bo nie wiem na to lekarstwa.
Jesteśmy zupełnie w tém samém położeniu, co wojska nasze w Weronie. Kazałem komisarzowi wojennemu wydzielić natomiast ryżu, dopóki nie będzie co lepszego.
„Nie nudzi mnie bynajmniéj ten, co się wstawia za żołnierzem. Ci co ze mną służyli, wiedzą ile się o niego staram.
„Przypomnij proszę naszemu adjutantowi sztabu o stanie oficerów, którego zażądałem; potrzebny mi koniecznie dla zadość uczynienia zamiarom naczelnego wodza.
Co do załogi, ta jak się domyślić można, była pod względem żywności w stanie opłakanym. Głód doszedł do tego stopnia, że za kurę płacono 10 lujdorów, a za kota 15. Szczury można było jeszcze, chociaż z trudnością, dostać po 2 lujdory.