Strona:PL Dumas - Życie jenerała Tomasza Dumas.djvu/259

Ta strona została przepisana.

Posłuchajmy co Desaix pisał 15 lipca do Bonapartego z Bakahireh:
„Na Boga, nie zostawiaj nas w tém położeniu. Wojsko zniechęcone zaczyna sarkać. Każ nam iść albo naprzód albo co siły wystarczą wstecz. Wsie w okół nas, to puste zupełnie szałasy bez żywności!“
W chwili wyruszenia armia dostała żywności na 4 dni. Nieszczęściem wydzielono także i rum na cztery dni. Poszło ztąd, że wkrótce po pierwszych godzinach marszu, w pustyni dzielącéj Aleksandryą od Demanhour, żołnierze umierając z pragnienia, a nieczując jeszcze głodu, zaczęli zaglądać do manierek i powtarzali to tak często, że zapas ich się wypróżnił i popili się.
Pełen zaufania w przyszłość, jakie nadaje upojenie, żołnierz wyobrażał sobie że nigdy nie będzie miał głodu i zaczął rozsypywać swój ryż, porzucać suchary.
Spostrzegli dowódzcy co się dzieje i dali rozkaz przystanięcia.
Przystanek dwugodzinny wystarczył na rozproszenie pierwszego szału alkoholowego.