niami grenadyerów, a miasto to ma 600,000 mieszkańców.
„Bywaj zdrów drogi przyjacielu. Ściskam serdecznie i t. d.
„P. S. Piszę przez tegoż samego gońca do Pijona i Spinoli. Powiedz Pijonowi, że szczęśliwy iż go wygnano. Czemuż Bóg nie dał aby to i mnie było spotkało.“
Sądźcież teraz z tego listu o powszechnym entuzyazmie. Oto człowiek, którego zrobiono gubernatorem Kairu i który uznawał że to nad jego zasługi nagroda, wolałby być wygnańcem niż piastować zaszczyty, któremi go obdarzono.
„Gubernator jest zaiste wielką osobą, powiedział Sancho, ale wolałbym paść trzodę w mojéj wsi, niż być gubernatorem w Barataria.“ List adjutanta sztabu Boyera, którego ułamek przytaczamy tutaj, uzupełni obraz położenia.
„Wróćmy do Aleksandryi. Miasto to z wszystkich swych przymiotów starożytnych, nazwisko tylko zachowało. Wystaw sobie ruiny zamieszkałe przez lud obojętny, przyjmujący wy-