Ta strona została przepisana.
Tylko że Bonaparte nie zawsze byt zupełnie ścisły, tak w swojém opowiadaniu, jak w swoich biuletynach.
XIV.
Po bitwie pod Piramidami, w któréj ojciec mój, zawsze z swą fuzyą myśliwską w ręku, miał udział jako prosty żołnierz, gdyż nie było jazdy, odwiedził Bonapartego w Ghizeh; uważał bowiem, że od czasu zgromadzenia w Damanhour wódz naczelny dąsał się na niego, pragnął więc wytłumaczenia.
Nietrudno było uzyskać takowe. Bonaparte, ujrzawszy go, zmarszczył brwi i nacisnął kapelusz na głowę:
— Ah! to pan — rzecze — tém lepiej. Przejdźmy do tego gabinetu.
I mówiąc to, otworzył drzwi.
Ojciec mój wszedł pierwszy, za nim Bonaparte, zasuwając drzwi na rygiel.
— Jenerale! — powiedział — źle postępu-