gwałtowność z jaką wyłożyłem moje potrzeby, poczytał za oznakę słabości łub upadnienia na duchu. Mało mnie obchodzi, gdzie mam żyć, gdzie umrzéć, byłem żył dla sławy naszego oręża, byłem umarł tak jak żyłem. Polegaj więc na mnie w każdym zbiegu okoliczności, równie jak na tych, którym rozkażesz aby mnie słuchali. Uwiadomiłem cię już, że wypadek z dnia 14[1] tylko oburzenie i chęć pomsty wywołał w moich żołnierzach.“
Bonaparte odpowiedział:
„Wierzaj, iż wysoce sobie cenię twój szacunek i przyjaźń. Obawiam się, żeśmy byli cokolwiek pokwaszeni. Byłbyś niesprawiedliwym, gdybyś powątpiewał, że mi to bardzo było przykro. Na niebie Egiptu, jeżeli się kiedy ukażą chmury, znikają w przeciągu pół dnia; z méj strony, gdyby jakie były, byłyby rozwiane w trzy godziny.
„Szacunek, jaki mam dla ciebie, przynajmniéj dorównywa temu, który mi niekiedy okazywałeś.“
Jakżeto daleko od tych zimnych listów do
- ↑ 14 termidora, — 1-go sierpnia.