splenu, co go udręczał; wydał się Arabom aniołem niszczycielem z mieczem błyskawicy. W jednej chwili przystęp do skarbu był zamieciony, Turcy i Arabi porąbani, Estéve oswobodzony.
Biédny Estéve! przypominam go sobie jeszcze, jak mówił, całując mnie dzieckiem:
— Pamiętaj o tóm, że bez twego ojca, głowa co cię całuje, pruchniałaby w rowie Kairu.
Dzień zszedł na bezustannej i zajadléj walce. Członkowie instytutu egipskiego, mieszkający w domu Camin Beja, w dzielnicy dość odległéj, zabarykadowali się i dawali ognia jak prości śmiertelnicy. Bili się dzień cały i dopiero ku wieczorowi ojciec mój dotarł do nich z swymi dzielnymi dragonami i oswobodził.
O tejże godzinie dowiedziano się, że konwój chorych, z dywizyi Regniera, idący od Belbeiru, został wymordowany.
Czy Bonaparte był w Roudha, jak mówią wszystkie sprawozdania urzędowe, czy też w swéj głównéj kwaterze, jak utrzymuje Bourrienne? czy dobijał się napróżno do drzwi Instytutu w Starym Kairze, czy też otoczono go w jego hotelu, odbierając mu wszelką możność
Strona:PL Dumas - Życie jenerała Tomasza Dumas.djvu/290
Ta strona została przepisana.