„Mój kochany Brune.
„Donoszę ci z radością, że moja żona powiła dziś rano tęgiego chłopca; waży dziewięć funtów, a długi 18 cali. Jeżeli będzie tak rosł zewnątrz, jak rosł dotąd wewnątrz, będzie miał wzrost piękny.
Rachuję na ciebie, że będziesz mu ojcem chrzestnym. Moja córka, która przesyła ci tysiąc całusów końcem swych czarnych paluszków, będzie twoją kumoszką. Przybywaj prędko, chociaż przybysz nie zdaje się chciéć wnet odejść z tego świata. Przybywaj prędko, bo to już tak dawno cię nie widziałem, a bardzo zobaczyć pragnę.
Należy coś wybaczyć miłości wlasnéj mego biednego ojca. Od lat 10 jak miał żonę, tyle pragnął syna, że wierzył iż urodzeniu jego, tak jak urodzeniu Augusta, powinny towarzyszyć przepowiednie godne uwagi świata całego.
Bądź co bądź, wróżby te, tak mego ojca adowalniające, wydały się Brunowi mniéj pe-