Strona:PL Dumas - Życie jenerała Tomasza Dumas.djvu/358

Ta strona została przepisana.

— Ależ zanim się zemścisz, biedny Mocquet, — rzecze mój ojciec, trzebaby się zapewnić, że cię nie można uleczyć od zmory.
— Nic można, jenerale.
— Jakto, nie można?
— Nie, probowalem już wszystkiego.
— I cóżeś robił?
— Najprzód wypiłem wielką waze gorącego wina przed pójściem do łóżka.
— Ktoż ci poradził to lekarstwo? Czy P. Lecosse.
Lecosse był to lekarz mający wziętość w Villers-Cotterets.
— P. Lecosse! alboż on się zna na urokach? oh nie, nie pan Lecosse.
— Któż więc?
— Owczarz z Longpré.
— Ależ waza gorącego wina, bawole! musiałeś się spić jak bela.
— Owczarz wypił połowę.
— Teraz pojmuje receptę. No cóż, nie pomogło wino?
— Jenerale, tak mi deptała po piersiach owéj nocy, jak gdybym nic nie był zażył.