Strona:PL Dumas - Życie jenerała Tomasza Dumas.djvu/368

Ta strona została przepisana.

stało w uchu méj matki od Zielonych świątek.
— Berlik! krzyknęła z rozpaczą — Berlik!
Na szczęście przybiegł lekarz, uspokoił matkę, oswobodził mi szyję, twarz przybrała kolor naturalny, a krzyk mój z warczenia diabelskiego stał się kwileniem dziecięcia.
Dla tego jednak pozostało mi imie Berlik.
Co do drugiéj części Post-skryptu:
„Biega zawsze na końcu palcy. Saboty nic nie pomagają. “
Odnosiło się to do szczególności w méj organizacyi, skutkiem któréj aż, do lat czterech, chodziłem albo raczej biegałem, — bo nigdy nie chodziłem a zawsze biegałem — tylko na końcu palcy.
Obok mnie zdawałoby się, że Eisler na piętach tańczy.
Skutkiem tego szczególnego sposobu poruszania się, chociaż nie wywracałem się częściéj od innych dzieci, matka moja bardziéj niż inne matki obawiała się abym nie upadł, i pytała wszystkich o radę, jakby mnie przywieśdź do chodu jakim chodzą chrześcianie.
Podobno to P. Collard poradził mojéj mat-