Strona:PL Dumas - Życie jenerała Tomasza Dumas.djvu/378

Ta strona została przepisana.

sierotą. Bo z śmiercią mego ojca, umierała i pensya, a nie było majątku.
Oba przyrzekli wszystko co będzie w ich mocy.
Ojciec mój uścisnął Bruna, dał rękę Muratowi i wyjechał nazajutrz z Paryża z śmiercią w duszy i sercu.
Powrotu tego również nie pamiętam jak podróży; i wracałem z trzema lub czterema wspomnieniami, które przygasłszy w niej młodości buchły płomieniem dopiero w wieku męzkim.
Dokąd wróciliśmy? nie wiem, ale myślę że do Villers-Cotterets. Widzę się pamięcią około 3 października przy ulicy Soissons, w hotelu pod Talarem, własności mego dziadka. Wszakże ponieważ na talarze tym był herb Francyi, a w nim trzy lilije, ponieważ lilije wyszły z mody od r. 1792, więc hotel zmienił godło i zaczął się nazywać pod Szpadą, a utrzymujący go pan Picot, Picotem de l’Epée, dla rozróżnienia go od dwóch innych Picotów, z których jednego nazywano Picot de Noue, drugiego Picot adwokat.