Dom, w którym mnie zostawiono — nie widziałem go od lat 40, a jednak tak go pamiętam, jak gdybym z niego dopiero co wyszedł, dom ten byłto długi czworobok, otoczony wkoło murem; na przodzie, od ulicy Soissons była kuźnia; za nią dziedziniec wewnętrzny, daléj mieszkanie, składające się z izby sypialnéj, w któréj stało wielkie łóżko z kotarą z szarszy zielonéj, wielka szafa orzechowa, stół, kilka krzeseł, a na tę noc, obok wielkiego łóżka, zaimprowizowano dla mnie małe z zestawionych do siebie krzeseł. Za sypialnią była kuchnia, a w niéj ogromny kot, nazywany Doktór, który mi później o mało nie wydrapał oka. Za kuchnią nareszcie był mały ogród, ocieniony kilku drzewami, zawalony gruzem, porosły pokrzywami i chwastem. Ogród ten wychodził na plac zamkowy.
Z tego rozkładu pokazuje się, że po zamknięciu drzwi do kuźni, wychodzącéj na ulicę Soissons, i furtki do ogrodu od placu zamkowego, nikt nie mógł się dostać do mieszkania, chybaby chciał przeléźć przez mur.
Pozostałem więc u kuzynki Maryanny bez
Strona:PL Dumas - Życie jenerała Tomasza Dumas.djvu/390
Ta strona została przepisana.