Strona:PL Dumas - Życie jenerała Tomasza Dumas.djvu/45

Ta strona została przepisana.

mianowicie przywodziła do rozpaczy jego kochanki, bo rzadko się zdarzało, żeby nie mógł obuć ich trzewiczków.
Swoboda, w któréj żył w osadach, rozwinęła nadzwyczajnie jego zręczność i siłę. Był z niego prawdziwy jeździec amerykański, prawdziwy gaucho. Z fuzyą i pistoletem w ręku dokazywał cudów, których mu zazdrościli St. Georges i Junot. Siła jego przeszła u armii w przysłowie. Nie raz, w pułku jeszcze będąc, podjeżdżał w maneżu pod belkę, chwytał ją oburącz i scisnąwszy nogami konia, podnosił go niemi w powietrze.
Widziałem i przypominam to sobie z całém zdumieniem wieku dziecięcego, jak zgiąwszy nogę postawił sobie na niéj dwóch ludzi i z nimi przeskakał na jednéj nodze w okół całego pokoju. Widziałem, jak w chwili bólu uchwycił laskę średniéj grubości obu rękami, i formalnie ją rozerwał, zakręcając jedną ręką w prawo, drugą w lewo. Przypominam sobie także, że wyjeżdżając raz z zameczku des Fossés, gdzieśmy mieszkali, zapomniał zabrać z so-