Odpowiedź ministra usprawiedliwiła zupełnie mego ojca, pomimoto jednakże zachował urazę do Saint Georgea. Okropne cierpienia z powodu narośli utrzymywały go w złym humorze, a to przyczyniło się, że postanowił wyzwać swego dawnego pułkownika.
Saint Georges lubo umiał wybornie używać pistoletu i szpady, lubił jednak wybierać sobie przeciwników. Ojciec mój trzy razy był u niego, nie zastał go ani razu; poszedł jeszcze trzy razy nadaremnie, aż nareszcie oddał swą kartę, a na niej wypisał tak gwałtowną groźbę, że wkrótce stawił się Saint Georges. Byłoto nazajutrz po operacyi narośli, ojciec mój leżał w łóżku, pilnował go Dermoncourt, jego adjutant. St. Georges dowiedziawszy się o przyczynie choroby mego ojca, już chciał odejść pozostawiając swój bilet, kiedy Dermoncourt, który wiele o nim słyszał, widząc mulata, cudnie pięknego mężczyznę, i jąkającego się, poznał w nim Saint Georgea, i podchodząc bliżéj:
— Ah! pan de Saint Georges! — rzecze — nie odchodźże proszę, bo jenerał lubo chory,
Strona:PL Dumas - Życie jenerała Tomasza Dumas.djvu/96
Ta strona została przepisana.