Strona:PL Dumas - Amaury.djvu/102

Ta strona została przepisana.

„Gryzetkai jej kawaler, przeszli o 4 kroki odemnie, nie spostrzegłszy wcale; taki gęsty byt już mrok. — Ten wypadek zmienia moją taktykę; podobne okoliczności mogły się częściej wydarzyć. Z resztą w głębi serca mego wyrzucając sobie słabość taką, mówiłem sobie, że ta odwaga, którą zdala od niéj szafowałem, mogła mię łatwo opuścić, gdybym się zbliżył. Lepiej więc było napisać list.
„I zasiadłem zaraz do stolika, z zamiarem wykonania tego nowego planu.
„Ale napisać list miłosny, rzecz nie tak łatwa; tém bardziéj, kiedy od niego miało zależeć wyobrażenie sąsiadki o mnie, a tém samem, prędsza lub wolniejsza droga do jéj serca. Zresztą pisałem po raz pierwszy.
„Większą część nocy pisałem na brudno;odczytałem nazajutrz, niepodobała mi się zupełnie. Napisałem po raz drugi, i trzeci, nareszcie zdobyłem się na list taki:
Filip wyciągnął z pugilaresu brulion listu, i czytał

Pani!

„Widzieć ciebie, jest to kochać Cię. — Ja cię widziałem i kocham. Cu rano widzę Cię, jak karmisz