sów, przekonamy się, że pogoda twarzy jest bezpośrednim wypływem pogody młodego serca. Ten uśmiech, co się od czasu do czasu na jego ustach pojawia, odpowiada marzeniom duszy jego — to uśmiech ulubieńca fortuny. Idźmy więc w ślad za tym człowiekiem, tak szczodrze obdarzonym przez los, co dostał od razu w podziale urodzenie znakomite i majątek, młodość i piękność, znaczenie i szczęście — bo on jest bohaterem naszéj powieści.
Wyjeżdżając od siebie, puścił on konia małym kłusem, i dojechawszy ciągle tym samym krokiem do bulwaru, minąwszy ulicę Magdaleny, puściwszy się po przedmieściu Ś. Honorjusza, wjechał na ulicę Angouleme. Tam lekkiem poruszeniem powstrzymał nieco konia a oczy jego dotąd błędne i obojętne, zaczęły się nieco mocniej wpatrywać w jeden punkt ulicy, w którą wjeżdżał właśnie. Punkt ten, był to cudowny pałacyk położony między podwórcem pełnym kwiatów i zamkniętym sztachetą, a obszernym ogrodem, które codzień chętniéj w przemysłowym Paryżu ustępują miejsca tym massom kamieni, bez powietrza, bez przestrzeni, bez zieloności, co wcale niewła-
Strona:PL Dumas - Amaury.djvu/11
Ta strona została przepisana.