Strona:PL Dumas - Amaury.djvu/140

Ta strona została przepisana.

dzieńczy gasnął nagle, jak gdyby obecność tylko kochanka mogła go rozniecić i sycić. Wtedy jej ciało wątłe i słabe, choć nie krępowane niczem zgoła, gięło się jak trzcina, zbierało się w sobie, i szukało podpory już nie dla chodzenia, ale dla wytchnienia samego. — Nadto sam charakter jéj tak słodki zawsze, tak pełen dobroci, od kilku dni, względem jednej wprawdzie osoby, zmienił się dziwnie. Jakkolwiek Antonina, przed dwoma laty jak siostra przez Magdalenę przyjęta, nie zmieniła się dla niéj wcale, Magdalena przecież nie była taż sama dla siostry. I p. d’Avrigny widział to dobrze. — Kiedy Antonina wchodziła do salonu, i kiedy Magdalena widziała włosy jéj czarne jak kruczę skrzydło, i oczy pełne życia, i usta karminowe, i całą tę młodość i zdrowie rozlane po jej osobie — wtedy jakieś uczucie instynktownéj boleści owładało nią, prawie bez jej wiedzy, i fałszowało w jéj oczach wszystkie czynności przyjaciółki. A uczucie to bardzo podobne było do zazdrości, jeśli wszelako zazdrość mogła się mieścić w anielskiem sercu Magdaleny.
Jeżeli Antonina była w swoim pokoju i Amory