swego serca, każda dusza schnie za duszą swą. Biada tym, których serce w wątłem bije ciele. Wytężenie zabija — i rzecz skończona. — Nie! małżeństwo to, marzenie nie do wykonania! Szczęście mi ją zabije; Bo i teraz dla czegóż leży umierająca? — bo przez chwilę była szczęśliwa.
Ośm dni przeszło — i nic nie mogłem wpisać do dziennika mego; przez te ośm dni żyłem cały w tchnieniu jéj piersi i w biciu tętna jéj, przez te ośm dni nie opuściłem domu tego, pokoju, łóżka na którém ona spoczywa; a jednak nigdy tyle wypadków, tyle myśli i wzruszeń nie pożerało czasu mego, chociaż jedną tylko zajęty jestem rzeczą. Opuściłem wszystkich chorych moich, aby się nią zająć wyłącznie. Król przysyłał do mnie dwa razy; kazał mi powiedzieć, że nie zdrów; jam powiedział lokajowi jego: powiedz królowi, że moja córka umiera! — Teraz, Bogu dzięki, ma się lepiéj. Były czasy kiedy Anioł śmierci ustępował znękany, Jakób jedną noc tylko znim się borykał, a ja wszak ósmy już dzień walczę.
O! mój Boże, Boże mój, kto wyrazi udręczenie moje; była chwila i zdało mi się, że zwyciężę...