Strona:PL Dumas - Amaury.djvu/196

Ta strona została przepisana.

pozór tylko. Otrzymałem dla Ciebie posłannictwo do Neapolitańskiego dworu; powiesz jéj, albo lepiéj ja powiem, (bo nie chcę, abyś był w tém nawet winny w jéj oczach, powiem) że przyszłość twoja wymaga, abyś wypełnił to zlecenie; potem kiedy się zadziwi i zasmuci, powiem jéj, że pojedziemy na przeciw ciebie i będziecie rozłączeni kilka tylko tygodni, atak nie widzielibyście się, całe trzy miesiące.
— I wyjedziecie na przeciw mnie doprawdy?
— Do Nicy. Magdalenie koniecznie potrzeba łagodnego powietrza Italii. Zawiozę ją do Nicy, bo do samej Nicy, może się dostać bez utrudzenia podróżą: naprzód Sekwaną do kanału Briarskiego, a potem Saoną i Rodanem. Przybywszy do Nicy, piszę do ciebie, abyś przybywał natychmiast, albo poczekał jeszcze czas niejaki, stosownie do tego, czy nasza biedna Magdalena będzie słabsza lub zdrowsza; a wtedy, pojmujesz mię, twa nieobecność przestoje być dla niéj przykrością. Nadzieja prędkiego zobaczenia się zmienia się w radość; ale radość ta będzie łagodna, bez tych wzruszeń straszliwych, które sprawia obecność twoja, bez tych wstrząśnień fizycznych,