Strona:PL Dumas - Amaury.djvu/209

Ta strona została przepisana.

rem a szóstą z rana p. d’Avrigny trzy razy wchodził do pokoju swej córki, i za każdą razą zastał ją śpiącą. Mistres Brown, która z kolei przy niéj czuwała, zapewniała go, że przez cały ten czas, blisko ośm godzin, budziła się tylko dwa razy, wypiła po kilka kropel uspakajającego napoju, przygotowanego przez ojca, i znowu zasypiała, powiedziawszy pannie Brown, że coraz zdrowszą się czuje.
Nazajutrz, to jest dziś rano właśnie, kiedy p. d’Avrigny według zwyczaju, opowiedział mi stan jéj zdrowia podczas nocy, nim mię do niéj wprowadził, wspomniałem mu, że chciała, abym grał jéj walca Webera.
Myślił przez chwilę — potem kiwając głową rzekł: Widzisz Amory, czy nieprawda, com ci powiedział — pamiętasz. Ona potrzebuje ciągłych wrażeń, a obecność twoja jeszcze je bardziej podsyca. Ach! mój drogi, nie pojmuj źle wyrazów moich; ach! mój drogi, jak ja bym chciał, abyś już był od nas daleko!
— A więc spytałem go, czy mam grać tego walca, czy nie?
— Graj, nie obawiaj się niczego; ja się nie od-