Strona:PL Dumas - Amaury.djvu/223

Ta strona została przepisana.

kiedy się raz już pod pięknem niebem złączymy — to już na wieki.
Nica będzie naszą ziemią obiecaną, rajem odzyskanym. Potem, kiedy miłe powietrze Włoch napieści się ze mną do woli, i kiedy miłość twoja błogo mię ukołysze, wtedy łączą nas, — mój ojciec wraca do Paryża — a my podróżujemy dalej. I powiedzże sam, czy nie cudowny to plan?
— Tak, cudowny, w samej rzeczy, rzekłem, nieszczęściem zaczyna się od rozstania.
— Mój kochany, odpowiedziała Magdalena, powiedziałam ci to już, to rozstanie jest koniecznie dla naszej przyszłości, i ja poddaję mu się z całem poświęceniem.
Nie wiedziałem co myśleć. W całem tém rozumowaniu widziałem cóś niewytłomaczonego, tem bardziéj, że słyszałem je z ust Magdaleny, nielubiącéj zwykle żadnych przeszkód i zepsutéj pieszczotą. Alem napróżno pytał, nalegał, badał, nie wyszła zupełnie z swego systematu poświęcenia się, i na wszystko odpowiadała, że koniecznie potrzeba uczynić zadość woli ministra, który tak się mną żywo zająć raczył. Czyż to się tobie nie wyda równie dziwném jak mnie, Antoni-