Strona:PL Dumas - Amaury.djvu/26

Ta strona została przepisana.

rżył, a wczoraj, kiedym mu czytał robotę, jaką mi powierzył....
— Minister ci powierzył robotę? a jaką? o czem? o założeniu drugiego Jockéj — klub, o zasadach boxów i fechtowania, o prawidłach, polowania w ogólności i jego szczególnych rodzajach? Jeżeli tak jest, to nie wątpię — że był zadowoliły z twej pracy.
— Ależ, mój kochany Opiekunie, mówił Amory z lekkim uśmiechem, pozwól mi zrobić uwagę, że wszystkie te przyjemności, którym, jak mi zarzucasz, zanadto się oddaję, z ojcowską prawie troskliwością zalecałeś mi sam; robienie bronią i konna jazda, mówiłeś mi nieraz, są przy językach obcych którymi mówię, dopełnieniem wychowania dobrze urodzonego człowieka XIX wieku.
— Tak, wiem to dobrze, mój Panie, kiedy się z tego robi rozrywkę po pracy poważnéj, nie zaś kiedy się im poświęca tę pracę. — Ach! doskonałym jesteś typem ludzi naszego czasu, którym się zdaje, że wszystko wiedzą, niczego się nie ucząc; którzy posiedziawszy godzinkę w Izbach z rana, godzinkę w Sorbonnie popołudniu, godzinkę w teatrze wieczorem, uważają się za Mirabeau, za Cu-