Strona:PL Dumas - Amaury.djvu/270

Ta strona została przepisana.

z Magdaleną o Tobie, dawnobym wiedział przyczynę tego milczenia.

P. d’Avrigny do proboszcza wsi
Ville-d’Avray.
Szanowny pasterzu!

Moja córka umiera. Nim stanie przed sądem Boga chciałaby widzieć ojca swego duchownego. Przybywaj więc co rychlej, proszę Cię. — Znam Cię dosyć, dlatego nie piszę Ci więcej. Wiem, że gdy kto cierpi, i w cierpieniu swojem wzywa Ciebie, dość ci powiedzieć: przybądź — i przybędziesz.
Jeszcze o jedną łaskę proszę Cię. Niech cię nie dziwi treść proźby mojej i zapomnij że prosi cię ten, którego nazywają, choć sensu w tém niema, jednym z pierwszych lekarzy Paryża.
Prośba moja następująca:
Wszak prawda, że w Ville-d’Avray jest ubogi pasterz jeden, Andrzej, który między włościanami za cudownego uchodzi lekarza, i jak mówią, przez proste kombinacje pewnych roślin wrócił do życia wielu ludzi, skazanych na śmierć przez medyków najbieglejszych.