Strona:PL Dumas - Amaury.djvu/328

Ta strona została przepisana.

małą zwłokę, ażebym nie szła za mąż w żałobnych sukniach! proszę tylko o czasu nieco, aby był i przerwa jakaś między tą przyszłością, którą może zanadto świetną widzisz muj wuju, i przeszłością, któréj się odemnie tyle żalu i tyle łez słusznie należy. — Tym czasem, ponieważ starania moje przykre być mogą dla ciebie — mój Boże, któżby mi to powiedział? — postanowiłam zrobić tak — jeśli wszelako pozwolisz. Ty mój wuju, jedziesz mieszkać tam obok grobu Magdaleny, ja pozostanę tu z pamięcią o niéj; będę strzegła pamiątek które tu zostawiła, będę dotykała ręką pełną czci, tych sprzętów których się ona kiedy dotknęła; będę stąpała z poszanowaniem po miejscach tych gdzie ona wdzięcznie stąpała; i oddychać będę z lubością tém powietrzem w którém odzywały się słowa jéj: Pamięcią żywą wskrzeszę dni ubiegłe. — Panna Brown może zechce ze mną pozostać; obie będziemy rozmawiały o Magdalenie, jako nieobecnéj, wiecznie czekanéj. do której my pójdziemy, jeśli ona do nas nie wróci. Będziemy o niéj mówiły jak byśmy mówiły gdyby twój piękny projekt podróży przyszedł był do skutku.