Strona:PL Dumas - Amaury.djvu/395

Ta strona została przepisana.
Antonina do Amory.
6 Stycznia.


Jakże ty umiesz mówić o miłości Amory, jakże ty ją czuć musisz! za każdą razą kiedy czytam list twój, a czytam go nieraz, mówię do siebie zadumana: Jakże szczęśliwa była ta, któréj życie takie wieńczyło uczucie, i jakże smutną jest rzeczą, że ten rzadki skarb miłości i poświęcenia, któryś nagromadził u siebie, pozostanie odtąd bezużytecznym, będzie stracony!
Radzisz mi wyjść i zmieszać się ze światem, szukać tam zaspokojenia uczucia, którego mi teraz brak; ależ czyż nie odstręczasz mię zarazem od tego mój Amory, zdejmując zeń całą ułudę, coby mię przywabić mogła? Między wszystkiemi tymi, coby się mogli odezwać do mnie słowami miłości, czyż znajdę kiedy przyjaciela, jakiego miała Magdalena — co dla niéj całe życie swe poświęca. To zaparcie siebie rycerskie, ta wzniosłość serca, jeśli mi wolno tak mówić, czyż właściwe są czasom naszym? Mnie otaczają ludzie politycy, dumni i z niczego, albo próżniacy znudzeni wszystkiém na świecie. Nie