— A więc przyjedzie niedługo? pytał Amory z lekkiém serca ściśnieniem.
— Przyjechał wczoraj, i będę miał przyjemność przedstawić go panu, bo właśnie wchodzi.
W saméj rzeczy, w téj chwili, na progu drzwi ukazał się młodzieniec wysoki, brunet; twarz jego była spokojna i zimna, ubiór staranny nadzwyczaj; na fraku jaśniała wstążka legii honorowej, gwiazdy północnéj szwedzkiéj, i Séj Anny rossyjskiéj.
Amory jednym rzutem oka ocenił wszystkie korzyści jakie miał nad nim, ten nowy towarzysz w dyplomacyi.
Hrabia de Mengis wymienił oba z kolei imiona; oba młodzieńcy skłonili się sobie obojętnie, ale ponieważ w pewném kole ludzi obojętność należy do zalet, dla tego p. de Mengis nie zwrócił najmniejszéj uwagi na tę niechęć, jaką synowiec jego i Amory niby instynktownie ku sobie okazywali.
Jednakże oba wyrzekli kilka słów oklepanych, Amory znał dobrze ambassadora przy którym de Mengis pracował. Sposób w jaki traktowano poselstwo francuzkie w Petersburgu, stanowił treść
Strona:PL Dumas - Amaury.djvu/434
Ta strona została przepisana.