Hrabia de Mengis jakkolwiek nie uwierzył od razu odkryciom siostrzeńca, a przynajmniéj nie pokazywał tego w cale, niemniej przeto okoliczność ta uderzyła go mocno tak, że natychmiast napisał do Hr. Amory prosząc go do siebie na chwilkę.
Amory na wychodnem już odebrał list P. de Mengis i zaraz miał się na wezwanie starca, którego szanował, i który w każdej okoliczności, prawie ojcowskie okazywał dla niego przywiązanie.
— P. Amory, rzekł Hrabia spostrzegłszy go, naprzód dziękuje Ci mocno, żeś tak spiesznie na moję prośbę się stawił, bo wiem że posłaniec mój na progu już zastał Cię. Ale kilka tylko słów mam powiedzieć Panu, a ty je zrozumiesz, spodziewam się, bez dalszych z méj strony objaśnień. Wszak prawda, że obiecałeś P. d’Avrigny czuwać nad jego siostrzenicą, być jéj doradcą, przewodnikiem i bratem?
— Tak, Panie Hrabio, przyrzekłem to i mam nadzieję iż dotrzymam przyrzeczenia.
— A więc jéj imię jest dla ciebie drogie i godne poszanowania?
— Droższe niż własne moje Panie Hrabio!
— Otóż, ja panu powiem, że jeden młody, (i mó-
Strona:PL Dumas - Amaury.djvu/457
Ta strona została przepisana.