Strona:PL Dumas - Amaury.djvu/482

Ta strona została przepisana.

się. Stanęło na tém, że mieli bić się na szpady, że do tego użyją broni Filipa.
Poczém Albert wyjął kilka cygar, ofiarował jedno grzecznie patronowi, a kiedy on przyjąć nie chciał włożył je znowu do kieszeni, zapalił swoje i rzekł Amoremu:
— A więc już wszystko przygotowane, będziecie się bić na szpady, polecam ci tego biedaka.
Amory skłonił się, położył na ziemi kapelusz, tużurek, kamizelkę i szelki; Filip zrobił toż samo przez proste naśladowanie; podano Filipowi obie szpady, wybrał sobie jedną, jak gdyby laskę wybierał; drugą podano Amoremu, który przyjął ją bez przesady ale z ukłonem eleganckim.
Potem oba przeciwnicy zbliżyli się ku sobie; skrzyżowano obie szpady w sześciu calach od końca, świadkowie odstąpili jeden na prawo, drugi na lewo mówiąc:
— Daléj! panowie.
Filip nie unosił się wcale, i stanął niezgrabnie ale odważnie; ale od pierwszego razu Amory wytrącił mu szpadę, która wywracając kozły odleciała na 10 kroków w bok.