Strona:PL Dumas - Anioł Pitoux T1-2.djvu/11

Ta strona została skorygowana.

— Trzy lata powtarzasz mi to samo próżniaku!... Egzamin naznaczony został na pierwszego listopada, a ja dałem się uwieść prośbom twojej ciotki Anieli i podałem cię jako kandydata do stypendjum wakującego w Poisson. Ładnie będę wyglądał, gdy ci go odmówią, gdy o uczniu moim powiedzą, to osioł, ten Anioł Pitoux, toć to ten Angelus Pitovius asinus est!...
Musimy objaśnić czytelnika, że Anioł Pitoux, którego pan Portier tak nieobiecująco określił po łacinie, będzie bohaterem powieści niniejszej.
— O, mój dobry panie Fortier!... o mój nauczycielu kochany!... wołał zrozpaczony uczeń.
— Co?... Ja jestem nauczycielem twoim?... ryknął oburzony ojciec Fortier. Nie, nie, osiołku!... dzięki Bogu, nie jestem już nauczycielem twoim, nie jesteś już uczniem moim. Wypieram się jakobym znał cię kiedykolwiek, zabraniam ci mówić do mnie, zabraniam ci kłaniać mi się. Vade retro!... vade!...
— Panie — błagał nieszczęśliwy Pitoux, mający, jak się zdawało, ważne powody ku temu, aby się nie poróżnić ze swoim nauczycielem — proszę, nie odmawiaj mi opieki swojej z powodu jednego nieudolnego ćwiczenia.
— Co! — wykrzyknął ojciec Fortier, wściekle zirytowany prośbą tą ostatnią — filozofujesz, a nie umiesz zrobić zadania, domagasz się mojej opieki, gdy nie potrafisz odróżnić przypadku pierwszego od czwartego?...
— Ojcze Fortier — odpowiedział na to uczeń — byłeś tak zawsze łaskaw na mnie, nie opuszczajże mnie i teraz; jeżeli szepniesz jedno słówko biskupowi, który egzaminuje...
— Jakto?... Więc chcesz nieszczęśliwy, abym kłamstwo zadawał memu własnemu sumieniu?
— Gdy chodzi o dobry uczynek, panie Fortier, to panu to Pan Bóg przebaczy...
— Nigdy a nigdy!...
— Zresztą kto to wie?... może egzaminatorzy nie będą surowsi dla mnie, niż dla Sebestjana Gilberta, mego brata mlecznego, który w roku zeszłym starał się o stypendjum paryskie.
— A to idjotyczne doprawdy!... — powiedział ojciec Fortier, wychodząc na dziedziniec z dyscypliną w ręku, (Pitoux starał się trzymać od niego w przyzwoitej odle-